Jastrzębski Portal informacji Kulturalnej
Kultura i sztuka w Jastrzębiu i okolicach
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 


[Poszerzanie wiedzy] Światłem malowane

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Jastrzębski Portal informacji Kulturalnej Strona Główna -> Fotografia i fotomontaż
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat

Autor Wiadomość
Silmariena
Administrator



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: Czw 11:57, 16 Lis 2006    Temat postu: [Poszerzanie wiedzy] Światłem malowane

tekst ze strony [link widoczny dla zalogowanych] autorstwa Pana Roberta Dejtrowskiego

Fotografowanie to po prostu malowanie światłem. Zarówno robiąc zdjęcia w plenerze, jak też w studyjnych warunkach, wykorzystujemy jego właściwości. Drobna różnica polega tylko w tym, kto rządzi: w studiu możemy dowoli włączać i wyłączać lampy, ustawiać je, regulować strumień światła, rozpraszać i skupiać. W plenerze musimy się dostosować do tego, co zastaliśmy. Gdy chcemy mieć światło z drugiej strony trzeba cierpliwie poczekać, aż słońce przesunie się na niebie.

Charakter światła
Niejednokrotnie możemy się spotkać z określeniami: światło twarde, ostre, kontrastowe, miękkie, rozproszone itp. O co w tym wszystkim chodzi?
Z „twardym” światłem mamy do czynienia wtedy, kiedy źródło jest silne, a samo światło kierunkowe. Z takim oświetleniem zetkniemy się w południe słonecznego, bezchmurnego dnia lub fotografując przy użyciu umocowanej na aparacie lampy błyskowej. Na zdjęciu uzyskamy duży kontrast, ostre światła, mocne cienie i nasycone barwy. Często jednak brak jest szczegółów w najjaśniejszych lub najciemniejszych miejscach – film po prostu nie jest w stanie przenieść takiej rozpiętości miedzy światłami a cieniami.
W plenerze przy „twardym” oświetleniu dobrze wychodzą zdjęcia szerokich krajobrazów i... niewiele więcej. Nie próbujmy robić wtedy, na przykład, portretów. Najmniejszy cień na twarzy (pod oczami, nosem, brodą) będzie bardzo ciemny. Nie ma co również fotografować roślin, drobnych zwierząt, detali architektonicznych. Lepiej poczekać, aż Matka Natura złagodzi trochę ostre światło. Na niewielką skalę można sobie pomóc delikatnie doświetlając cienie lampą błyskową – z wprowadzoną na niej korekcją – od 1.5 EV do – 2.0 EV. Tylko że lampy mają ograniczony zasięg – do najwyżej małych kilkunastu metrów.
Jeżeli musimy fotografować w „twardym” świetle niewielkie obiekty, na przykład kwiaty, możemy światło zmiękczyć, umieszczając na drodze słońca kawałek gazy, kalki technicznej czy firanki – musi być ona tylko neutralnego koloru. Złagodzi nam to cienie, światła i umożliwi zrobienie zdjęcia bez czekania na zmianę pogody. Możemy też użyć dodatkowego ekranu odblaskowego. Takie ekrany produkowane są w rozmaitych rozmiarach: od trzydziestu centymetrów do rozmiarów człowieka i większych. Zastąpić je można czymkolwiek jasnym, co odbija światło. Brystolem, folią aluminiową, białą podkoszulką... Mojemu znajomemu w studiu doskonale sprawdza się... styropian. Dzięki nierównej białej powierzchni ładnie rozprasza odbijane światło. Można bez problemu wycinać z niego rozmaite kształty, dostosować do potrzeb. No i jest, w przeciwieństwie do firmowych „profesjonalnych” ekranów, nieprzyzwoicie tani. Tylko... trudno jest go zabrać w teren.
Z „miękkim” światłem spotkamy się o świcie, kiedy światło rozprasza się w wilgotnym powietrzu, a także w dni pochmurne, półpochmurne, czy mgliste. Cieni wtedy brak lub są bardzo delikatne. Na zdjęciu otrzymamy barwy nie tak ostre, ale za to w pełnej, bogatej palecie. Wszystkie odcienie i szczegóły będą wyraźne i widoczne. Ja najbardziej lubię fotografować, gdy w powietrzu jest lekka mgiełka – działa ona jak założony na słońce wielki dyfuzor. Barwy są jeszcze bardzo mocne, ale cienie są złagodzone, subtelniejsze.

Kierunek padania światła
Generalnie fotografowie wyróżniają kilka podstawowych kierunków oświetlenia. Oczywiście, w rzeczywistości mieć będziemy do czynienia z nieskończoną ilością wariantów pośrednich. W warunkach studyjnych ograniczają nas jedynie własne umiejętności i wyobraźnia. A w plenerze zawsze możemy przejść w inne miejsce, by mieć korzystniejsze światło.
Oświetlenie górne
Mamy z nim do czynienia latem w południe, gdy słońce jest wysoko nad horyzontem. Zimą to się nie zdarza, nawet w środku dnia słońce jest w takim położeniu na niebie, jak w letni wczesny poranek. Rzadko jest wykorzystywane przy fotografowaniu, gdyż krótkie cienie i ostre na ogół światło stwarzają niezbyt korzystne wrażenie. Letnie południe to dla terenowego fotografa czas leniuchowania. Klasyczne górne światło możemy uzyskać jedynie w studiu lub między zwrotnikami – tam gdzie słońce świeci pionowo z góry. W polskich warunkach, nawet w astronomiczne południe, będziemy mieli światło lekko z boku, przodu lub tyłu.
Oświetlenie dolne
Oświetlenie dolne możliwe jest do uzyskania praktycznie wyłącznie przy sztucznym oświetleniu (lampa błyskowa umieszczona poza aparatem lub oświetlenie studyjne). Stosuje się je bardzo rzadko. Fotografowani w ten sposób ludzie stwarzają dość upiorne wrażenie.
Oświetlenie przednie
Uzyskujemy je za pomocą lampy błyskowej lub oświetlenia studyjnego. W plenerze praktycznie zawsze światło padać będzie choć lekko z góry. To najczęściej zalecany rodzaj oświetlenia dla początkującego fotografa. Nieraz instrukcje obsługi aparatów zalecają, by słońce mieć za plecami (co oznacza, że fotografowany obiekt jest oświetlony od przodu). Kolory oddane są na zdjęciu wyraźnie i czysto, ale ze względu na brak cieni (są one za fotografowanymi przedmiotami) wszystko jest spłaszczone. Nie widać ani struktury, ani faktury fotografowanego obiektu. Wyraźna jest jedynie barwa.
Oświetlenie boczne
Oprócz barwy uwydatnia na zdjęciu jeszcze fakturę i kształt. Im bardziej światło pada z boku, tym bardziej widoczna jest struktura fotografowanego obiektu, krajobrazu... Dzieje się tak dzięki temu, że wszystkie cienie są wyraźne i widoczne. Nawet niewielkie nierówności rzucają swój cień. Krajobraz sfotografowany rano czy wieczorem, gdy słońce jest tuż nad horyzontem, nabiera dynamizmu i przestrzeni.
Aby zdać sobie sprawę z zalet oświetlenia bocznego zróbmy następujące doświadczenie. Weźmy materiał o grubym splocie (obrus, ściereczkę) i oświetlmy go latarką. Najpierw od przodu a potem z boku, tak by latarka doń dotykała. W pierwszym przypadku będziemy wyraźnie widzieli kolory, a nie zobaczymy struktury materiału. W drugim wyraźnie uwidoczni się struktura i każda nierówność, a kolory będą mniej czytelne. Przesuńmy powoli latarkę z pozycji przedniej do bocznej i uważnie obserwujmy, jak zmienia się to, co widzimy.
Oświetlenie boczne jest chyba najczęściej wykorzystywane we wszelakich rodzajach fotografii. Od krajobrazów po makrofotografię biżuterii.
Oświetlenie tylne
W tym przypadku źródło światła znajduje się za fotografowanym obiektem. Dookoła może się utworzyć jasna obwódka. Cienie są wyraźnie widoczne i podkreślają plastykę zdjęcia.
Ciekawe efekty przy tylnym oświetleniu uzyskujemy, gdy obiekt zdjęcia pokryty jest... delikatnym futerkiem. Na przykład rośliny z owłosionymi łodygami czy kwiatami. Wtedy wszystkie takie włoski wyglądają jakby świeciły własnym życiem. Interesująco wyglądają również sfotografowane w ten sposób obiekty półprzezroczyste: liście, delikatne kwiaty itp.
Tylne światło (zwłaszcza, gdy jest miękkie i delikatne) wykorzystywane jest niejednokrotnie przy portretach. Włosy tworzą świetlistą aureolę.
Przy oświetleniu tylnym trochę problemów może sprawiać nam pomiar światła, zwłaszcza jeśli w kadrze znajduje się słońce. Nie ma na to jednej recepty. Zależy to bardzo jeszcze od tego, czy w kadrze są jasne czy ciemne obiekty, oraz od sprawności światłomierza. Na efekt końcowy wpłynie też rodzaj pomiaru światła (matrycowy, integralny, punktowy). Brak doświadczenia możemy skompensować kilkoma różnie naświetlonymi klatkami.
Czasem wskazane jest przy fotografowaniu pod światło użycie lampy błyskowej w celu doświetlenia cieni. Nie może ona jednak świecić pełnym błyskiem, gdyż wyglądałoby to bardzo nienaturalnie. Najlepsze efekty uzyskujemy, gdy błysk jest o 1.5 do 2 jednostek mniejszy niż powinien. Jeżeli nasza lampa nie ma korekcji błysku możemy ją oszukać. Jak? Zmieniając na niej czułość filmu. Jeżeli zamiast ISO 100 ustawimy ISO 400, to błysk lampy będzie właśnie o dwie jednostki mniejszy.

Charakter światła i kierunek jego padania – to dwa istotne czynniki determinujące efekt zdjęciowy. Tych kilka uwag i wskazówek powinno pomóc w uzmysłowieniu sobie tego faktu, by później wiedzę tę twórczo wykorzystywać.

Robert Dejtrowski


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Jastrzębski Portal informacji Kulturalnej Strona Główna -> Fotografia i fotomontaż Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group | | UNTOLD Style by ArthurStyle
Regulamin