Jastrzębski Portal informacji Kulturalnej
Kultura i sztuka w Jastrzębiu i okolicach
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 


Kino polskie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Jastrzębski Portal informacji Kulturalnej Strona Główna -> Inne formy artystyczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat

Autor Wiadomość
Silmariena
Administrator



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: Pią 10:21, 02 Lut 2007    Temat postu: Kino polskie

Wczoraj dane mi było rozmawiać na temat kina polskiego, a dokładniej mówiąc starałam się wyszperać w pamięci jakie to dobre filmy polskie powstały ostatnimi czasy w naszym kraju. Dobre, w sensie dobre, a nie głupawe, nie na siłe wulgarne. Takie, które zostawiają swój ślad w głowie przypominając się od czasu do czasu.
Mimo, ze bardzo się starałam, przypomniały mi się tylko trzy produkcje, teraz jak dalej o tym myślę kilka by się jeszcze znalazło.
Pierwsza moja myśl natknęła się na "Pręgi" Magdaleny Piekorz, oglądał ktoś? Większą część filmu pamiętam jak przez mgłę, dopiero finałowa scena wybiła knie z otępienia, przyparła do muru i ścisneła serce.
Kolejne było "Ono" Małgorzaty Szumowskiej, o oswajaniu się z sytuacją bycia matką, a nastęnie docenianiu najdrobiniejszych szczegółó życia. Wszystko opowiedziane zgrabnie i delikatnie. Jedny co mnie mierziło przez cały czas to głos Małgosi Beli, no ale to już kwestia indywidualnego odbioru.
Ostatnia z danej trójki była "Symetria" Konrada Niewolskiego, film zupełnie inny od dwóch pozostałych. Jednakze mimo to dobrze zrobiony, bez efekciarstwa.
Ogólnie dyskusja zaczeła od ogólnikowego stwierdzenia, zę w Polsce się dobrych filmów nie robi. Jednakże mam wrażenie, ze filmów polskich się po prostu nie ogląda, a jak już to mało kiedy i jak co to te najbardziej rozreklamowane. Co jak wiadomo sukces marketingowy nie przekłąda się w większosci przypadków na jakość filmu.
Oczywiście i do tej reguły jest wyjątek, mianowicie taki film jak "Dzień świra". Mimo, wielu śmiesznych motywów cąłość widiz mi się jako jeden z smutniejszych filmó jakie widziałam, podobnie się ma do nieco starszego filmu "Nic śmiesznego".
"Karol - człowiek który został papieżem" film przed którym bardzo się wzbraniałam, jednakże moja babcia-katoliczka dałą mi pieniadze na bilet i powiediząła,z e mam iść. Nie żałuje, popłakałam się na tym filmie, wzruszył mnie niesamowicie. Ciekawie opowiedziana historia i piękne zdjęcia. (ostatnimi czasy na to ostatnie zwracam szczególną uwage). No ale to produkcja tylko częśćiowo Polska.
Z ciekawszych polskich pozycji mogłabym jeszcze wymienić "Żurek" Rryszarda Brylskiego, a przynajmniej na razie ta pozycja przychodzi mi na myśl.
Nieco inny charakter ma "Katedra" oraz "Sztuka spadania" Tomka Bagińskiego. Ciężko mi określić, czy to już film,c zy jedynie animacja, gdyż obraz wydaje się jedynie wymówką (zreztą technicznie bardzo dobrą) do samej treści. Gdyż ona mnie w obydwu przypadkach urzekła.

Chciałabym jeszcze zobaczyć "Wesele" i "Komornika" ale wciąż gdzieś mi umykają.

NO to się rozpisałam, a jak wy sądizcie, czy polskie kino dogorywa? Czy może jednak jest kilka pozycji wartych obejrzenia?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Jacek_Swit




Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:29, 11 Lut 2007    Temat postu:

Wydaje mi się, że kino polskie cierpi raczej na coś innego. Nie potrafimy nakręcić filmu, który opowie o naszej szarej rzeczywistości w zwykły, prześmiewczy sposób, który trafi do każdego widza. Może weźmiemy przykład z kina angielskiego, które tworzy nam najlepsze produkcje. BBC słynie z świetnych programów dokumentalnych, (co sam osobiście mogę doświadczać), a wszystkie filmy oglądałem z przyjemnością. Żadnego nie żałowałem. Dlaczego tak jest? Angielscy reżyserzy dostrzegają to wszystko, co jest naokoło nich i opowiadają w tak zwykły i prawdziwy sposób, że nie można się nudzić.
Tego nie można powiedzieć o polskim kinie tej dekady. Albo słodkie i pastelowe życie z kolorowych stron naszej żałosnej prasy lub głęboko wstrząsające obrazy, jakby cały film przypominał nam, dlaczego nie warto żyć, albo...
„Karol- człowiek, który został papieżem”, tego filmu i sequela nie widziałem. Odstraszyły mnie recenzje. Film stworzył nowy gatunek w kinie SancteFiction.  Jaką wartość ma dzieło o tak wielkim człowieku, gdy każdy obraz jest fałszywy i dosłownie nie ma nic wspólnego z prawdą, a dodatkowo w zmianach scenariuszowych, niektóre postacie są redukowane do jednej fikcyjnej w filmie? Żałosne i uwłaczające godności osoby inteligentnej. Nie mówiąc już o patetycznych wypowiedziach robotników, przemawiających językiem tak czystym i natchnionym, niczym profesorowie na uczelniach. Może i film miał jakąś wartość dla świata. Zobaczyli, co się u nas działo przez ostatnie osiemdziesiąt lat, w wielkim, dydaktycznym i okrojonym skrócie.
Przebojem kinowym okazały się ekranizacje książki Katarzyny Grocholi. „Nigdy w życiu”, jakoś dał się oglądnąć z powodu niemożliwości obejrzenia niczego w kinie, (staram się w nim bywać regularnie raz w tygodniu a jak wiemy, w Polsce regularnie raz w tygodniu nie ma premiery polskiego filmu, bo jest za dużo tygodni w roku). Dlatego, może nie z niecierpliwością, ale jakoś poszedłem do kina na drugą część. „Ja wam pokażę” okazał się filmem przełomowym, już nigdy nie pójdę do kina na żadną ekranizację Grocholi. Zmieniono totalnie obsadę i stworzono jedna wielką reklamę wszystkich różowych mediów i produktów w Polsce. Po prostu niemożliwe.
„Pręgi”- film, który chyba jeszcze przez kilka lat będzie najlepszym filmem w Polsce, ale opowiada historię małego chłopca, który jest trochę starszy od nas i pamięta trochę inną rzeczywistość. Ja stanu wojennego nie pamiętam, bo się w nim urodziłem.
„Wesele” i „Komornika” polecam jak najbardziej. Pierwszy film karykaturalnie przerysowanego wesela wiejskiego, pełen gorzkiej prawdy. Drugi opowiada plugawe życie, jak sam tytuł wskazuje, Andrzeja Chyry.
„Symetrię” widziałem, ale nie powalił mnie na kolana, więzienie jakoś nie przekonuje mnie do pogłębiania obserwacji zachowań międzyludzkich. Szkoda, że nie mogę jeszcze zobaczyć nowego filmu Niewolskiego, „Job”. Czy będzie taki, jak sam twórca o nim mówił, totalny hit i rewelacja, czy też określi jego miejsce w tej branży na dobre? Zaległości z polskim kinem mam gdzieś tak z pół roku, ale widziałem, że pisałaś o starszych, więc odważyłem się również napisać. Na pewno niedługo je nadrobię, tylko muszę złożyć zamówienie w sklepie i zakupić kilka ciekawszych DVD.
Przygody Adasia Miauczyńskiego są moralitetami, raz śmiesznymi, raz mniej, a ten ostatni, „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”, lekko przerażający. Powinni go obejrzeć wszyscy mający problem z alkoholem, naprawdę pomaga.
Jak dla mnie, arcydziełem polskiego kina pozostaje „Niebieski”, Krzysztofa Kieślowskiego. Magiczny czas polskiego kina. Jak jest teraz? Naprawdę wstyd mi przyznać, ale nie wiem. Robię wszystko jednak teraz, aby to nadrobić, przynajmniej zaczynam o tym myśleć, wcześniej coś mnie z tego wyrwało. Chociaż do kina ciągle chodzę, przestałem interesować się tym wszystkim, co dzieje się na około.
Nowa ustawa o kinematografii, zabezpieczać ma debiutantów, czyli nasze pokolenie, ale z tego, co wiem, dalej kręcą starzy reżyserzy, jak Wajda. On swój debiut miał ponad pięćdziesiąt siedem lat temu.
Z nieźle zapowiadających się produkcji na ten rok, to „Testosteron”, Andrzeja Saramonowicza, którego premiera w Polsce ma być w przyszłym miesiącu. Tym, co znają teatr, nie muszę mówić, na podstawie, jakiej sztuki nakręcony. Jak na razie ten film mogę sobie tylko przypomnieć z ostatnich miesięcy.
A co do potwierdzenia moich słów dotyczących filmów angielskich, polecam wszystkim zaznajomienie się z twórczością Michaela Winterbottoma, zwróćcie uwagę na dwa filmy, „12 songs” i „Code 46”. Aktorami są muzyka i obraz. A klimat porywa nas w podróż po tym świecie.
Bo takie zadanie powinno mieć kino. Czarować nas na te kilka chwil i porywać historią, obrazem i dźwiękiem. Magia kina.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Jastrzębski Portal informacji Kulturalnej Strona Główna -> Inne formy artystyczne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group | | UNTOLD Style by ArthurStyle
Regulamin